Gdy zdałam sobie sprawę z tego, co jest na rzeczy, brałam akurat kąpiel, a kociska siedziały obok, na komodzie, z zaciekawieniem wpatrując się w pianę. Cudem się nie utopiłam i mało nie zemdlałam z wrażenia. Otóż Sisia /nie, nie powiem publicznie skąd się wzięła ta ksywka/ zrobiła się, tak jakoś z dnia na dzień, podejrzanie większa. Ona – zawsze z genialną sylwetką…
Gdy niemożliwe staje się możliwe
1 minuta czytania
Gdy zdałam sobie sprawę z tego, co jest na rzeczy, brałam akurat kąpiel, a kociska siedziały obok, na komodzie, z zaciekawieniem wpatrując się w pianę. Cudem się nie utopiłam i mało nie zemdlałam z wrażenia. Otóż Sisia /nie, nie powiem publicznie skąd się wzięła ta ksywka/ zrobiła się, tak jakoś z dnia…
Więcej