Memento mori, czyli śmierć mojego psa, Sekundy, parę lat temu. Umarła praktycznie na moich rękach, z powodu powikłań po operacji. Jak się to wydarzyło? Z początku czuła się dobrze, wyglądało, że wszystko ok, jechałyśmy na kontrolę, ale po drodze coś się zadziało, nie wiem co, i Sekunda zaczęła umierać. Pamiętam jak wpadłam z nią do gabinetu, jak wielka torpeda, jak zrozpaczony…
Memento mori, czyli śmierć mojego psa, Sekundy, parę lat temu. Umarła praktycznie na moich rękach, z powodu powikłań po operacji. Jak się to wydarzyło? Z początku czuła się dobrze, wyglądało, że wszystko ok, jechałyśmy na kontrolę, ale po drodze coś się zadziało, nie wiem co, i Sekunda zaczęła umierać. Pamiętam jak…
Więcej