Dużo się działo u nas przez ostatni czas, a ja milczałam uparcie. Złamana upałem, a potem lawiną deszczów, złym nastrojem na przemian z euforią, „nowym” kastratem w stadzie, szukaniem domów dla peterśmierdzielątek z ostatniego miotu, nowymi psami i czekaniem na Godota.…