W naszym domu jest taka tradycja /bo trzy lata z rzędu to już tradycja, no nie?/, że w Sylwestra bitisowe kocice idą na całość. Pierwszym razem – klasyczna wpadka. Zadzwonił telefon, ktoś o jakąś pierdołę spytał, a kocica – smyk, myk, za drzwi uciekła. Za dwie minuty wrzask, euforia, spazmy, orgazmy. Ot ……
Sylwestrowy seks
1 minuta czytania
W naszym domu jest taka tradycja /bo trzy lata z rzędu to już tradycja, no nie?/, że w Sylwestra bitisowe kocice idą na całość. Pierwszym razem – klasyczna wpadka. Zadzwonił telefon, ktoś o jakąś pierdołę spytał, a kocica – smyk, myk, za drzwi uciekła. Za dwie minuty wrzask, euforia, spazmy,…
Więcej