Do tej pory byłam jedną z tych dumnych gospodyń domowych, która szczyci się faktem, że NIE posiada odkurzacza, a tym samym nie musi odkurzać w domu. Cwane, nie? Za jedną z pierwszych samodzielnie zarobionych wypłat kupiłam sobie Roombę, czyli jeżdżącego po podłodze cudaka, który całą robotę odkurzania podłóg odwalał za…
Więcej… a u Augustyńskich remont! Sajgon – gruz, beton, kupa brudu + kociska. Fajnie jest, fajniście. Mieszkamy w starym domu dziadka Najlepszego-z-Mężów i nasza chałupa wymaga od czasu do czasu, by ogarnąć dziury w dachu, myszy pod podłogą i wszystkie pokątne szczynki – tajemne i dość enigmatyczne. Czasem, wbijając gwóźdź…
WięcejLula Stamblewska-Augustyńska
1 minuta czytania
Absolutnie genialne, ekonomiczne, ekologiczne i w dodatku śliczne i mięciutkie urządzenie myjąco-sprzątająco-zasysające. I nie nudno-białe jak lodówka, ani nowoczesno-srebrne jak zmywarka, tylko pięknie, stylowo ciapate. Przepraszam, rozetowe. No przyznać się – widział ktoś kiedyś zmywarkę do naczyń we wzorek rozety? Nie? A ja taką mam.…
Więcej