W Starym Testamencie wyraźnie stoi napisane: Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę, ale… koty czytać nie potrafią, wbrew wszelkim pozorom, jakie starają się zachować… Nie ma się co oszukiwać – spanie na półce z książkami nie jest równoznaczne z umiejętnością odszyfrowania napisów, nawet na okładce. Nasikanie na gazetę również.
Godzilla vs Hedora, czyli kto sieje wiatr…
W naszym domu już jakiś czas trwa konflikt na linii bengalsko-peterbaldzkiej, podgrzewany raz przez jedną, raz przez drugą stronę. Siły zbrojne wystawione przez łysych to Arachne – najpiękniejsza we wsi. Na czele oddziałów bengalskich stoi Gaja – dość przypadkowo, bo to urodzony dezerter, z mokrym w majtach ze strachu. Obie mają na celu zabezpieczenie interesów swojej grupy i prowadzenie w razie konieczności walk. Skuteczna realizacja takiej polityki bezpieczeństwa obronnego skupia się wobec spraw istotnych dla danej grupy: miski z mięsem, miski z wodą /czyli zapasy pożywienia/, kuwety /zaplecze sanitarne/. Istotne jest też bezpieczeństwo wewnętrzne ziem własnych i terenów podległych, w skrócie – kto i w które kąty może siknąć, a w które absolutnie nie/.
Garść informacji…
Dlaczego peterbaldy nienawidzą bengali?
- Bo bengale mają włosy.
- Bo peterbaldy były pierwsze.
- Bo bengale są głupie.
- Bo Arachne jest najpiękniejsza.
- Bo bengale mają głośniejszą ruję.
- Bo bengale wszystkim się podobają, a peterbaldów nikt nie lubi.
- Bo tak!!!
Dlaczego bengale nienawidzą peterbaldów?
- Bengale nie nienawidzą peterbaldów.
- Bengale boją się peterbaldów. Dlaczego? Bo tak!!!
Macie już jako-takie rozeznanie w temacie, przedstawiam więc kolejne dane:
Jak zdyskredytować wroga /bengala/, będąc peterbaldem?
- Odciąć bengala od wody.
- Odciąć bengala od jedzenia.
- Odciąć bengala od kuwety.
- Dla lepszego efektu zastosować wszystkie trzy powyższe jednocześnie.
- Wskoczyć bengalowi do legowiska i zmierzwić kocyk.
- Potłuc szklankę i udawać, że się śpi – bengal sam przylezie i się podłoży.
- Wskoczyć na bengala jak śpi, dla lepszego efektu od tyłu.
- Pobawić się „w łowcę”.
- Wyrwać trochę kłaków. /Rozety? Marmurki? Co to w ogóle za wzór?/
- Zostawić bengalowi dużo suchej karmy, ale wypić całą wodę.
- Zabijać bengala wzrokiem – niszczyć, poniżać, poniewierać – z dystansu lub bez.
- Stosować efekty dźwiękowo – zapachowe.
- Dotykać bengala pazurem w czasie snu.
- Budzić bengala i mówić „dzień dobry” – głośno, najlepiej do ucha.
Arachne obmyśliła plan doskonały wobec Gai – odetnę cię od wody, kuwety i miski – zgiń!! W odwecie Lula – młodsza bengalica zapragnęła zemsty – wlazła na parapet i puściła pawia z wysokości – na Arachne karmiącą 6 rozkosznych, małych kociąt. Dzieciaki w te pędy – hurrra, papu, a Arachne za Lulą – parapet, karnisz, skok na firankę, bęc i bara bum!!! /karnisz był już naderwany, przysięgam, to nie my/. Miarka się przebrała!
Eksterminacja wroga! Trzy wojny punickie to przy tym zabawa klockami.
Kto sieje wiatr? Koty! Kto zbiera burzę? Ja, motyla noga!!!