/

Legalizacja kocimiętki

3 min
Legalizacja kocimiętki

Moje koty opowiadają się za całkowitą wolnością i rzecz jasna popierają pełną legalizację kocimiętki. Wystosowały poniższe stwierdzenia, które są słowami wsparcia tego procesu na całym świecie, a nadzieją, że nawiedzi również i naszą nadwiślańską krainę.

Co nam daje legalizacja kocimiętki? Jakie dobra ma dla nas kocimiętka? Jaki jest sens zażywać kocimiętkę?

Legalizacja kocimiętkiPunkt widzenia moich kotów jest taki:

  1. Po legalizacji nikt nie będzie już kradł resztek kocimiętki z popielniczki, po kryjomu lub nocami, bo będzie dostępna dla każdego w każdej ilości. Bo urosła w naturze, a natura jest hojna dla tych co o nią dbają. A zakazywanie tego co jest naturalne, jest głupie.
  2. Bogacą się ci, którzy hodują kocimiętkę, bo każdy kot chce kocimiętkę, a ktoś to dla każdego kota musi posadzić, wyhodować itepe.
  3. O tym, że bogaci się system, bo podatki, bo gospodarka, chujki mójki – nie gadamy, bo jesteśmy anarchistami zepsutymi anarchią do szpiku kości, więc… pieprzyć system! Ale – tak, system się wzbogaci. Obywatele teżżż.
  4. Chore koty będzie można leczyć kocimiętką – padaczkowca przestanie w ogóle trzepać. Pokurwiony ze złości – uspokoi się, cierpiący – przestanie cierpieć. Moc w zielonym pierońska!
  5. Kocimiętka działa uspokajająco. Więc można mieć wyjebane, gdy się ma ruję, gdy się znaczy po kątach albo napieprza na słabszych. Kocimiętka koi i łagodzi te poprane zachowania krnąbrnych i młodych dusz, co to zbierają dzikie doświadczenia.
  6. Kocimiętka – w połączeniu z kotem działa jak naturalny antydepresant. Mały, przenośny zestaw zen. I sra do kuwety.
  7. Kocimiętka poszerza percepcję rzeczywistości. Czyli patrzysz np. w lustro i nie pękasz, kurwa, ze strachu, tylko wiesz, że to ty. Albo widzisz ogórka i nie skaczesz jak popierdolony do góry, bo się całe internety będą śmiały.
  8. Jak zajarasz kocimiętkę to zabawa jest przednia. Najprzedniejsza! Jesteś Star Trekiem i wypieprzasz z kuwety! Fikołkiem na karnisz – pierdut o stół i oparcie krzesła. Zachwiało się i jebło bokiem. Oczywiście nie drążysz, bo już bujasz na żyrandolu. Czaisz bazę? Zabawa jest przednia po kocimiętce!! Latasz dalej niż Małysz po bananach, na gazie jak kastrol. Roślinny full contact, myślenia abstrakt, kopie cię po bereciku. Albo latasz w slow motion. Jak banieczka woli…
  9.  Nie masz kaszlu od szlugów, bo jarasz tylko kocimiętkę! Jesteś jak nowy kot, brachu. Laj laj, laj laj, yo, yo!
  10. Mroki duszy zostaną rozwiane. Dużo śpisz, wpierdalasz tylko mokre i w chuj dużo. Z przejedzenia rzygasz i kochasz to jak głupi. I robisz to tak często jak Bóg dobry da.
  11. Zabawa w komisariat może i fajnie podnosi adrenalinę, ale to w końcu psy. A my tu, kurwa, koty. Chcemy legalizacji, bo psy gonią za kocimiętkę.
  12. Gdy zdrada w Babilionie, to mniej boli.
  13. Kocimiętka leczy najbardziej popierdolone choroby świata, typu raki, alzheimery, zespół pierdolonego Touretta.
  14. Blanty można fajnie kulać pod lodówkę, lżejsze są niż długopisy, a jak matka znajdzie, to nie opierdoli, jak przy długopisie, tylko matka uciułany giecik palililili, palili li pal. Giecik pękł, pękł, pękł!
  15. Kocimiętka to nie narKOTyk, to roślina. Rośnie jak ją natura stworzyła. Czy coś co stworzyła natura może być złe? No do chuja wafla! No pewnie, że nie!
  16. Po prostu grasz w zielone, bo to cię rajcuje! Nie uzależnia, każdy przecież wie, że jarasz, bo lubisz, a nie dlatego, że musisz. 😉
  17. Kocimiętka buduje mosty zaufania i wspólne trajektorie lotów – ciapate przyjaźnią się z czarnymi, a białe z łysymi, a łyse z grubymi, a grube z chudymi. I wszystko jest dla wszystkich ok, no bo dlaczego, do kociej kurwy nędzy, miałoby być inaczej? Każdy przecież lubi święty spokój.
  18. Kocimięta sprzyja nic nie robieniu cały dzień, więc bardzo gites, lux torpeda i w chu… fajnee.
  19. Cóż, bywa, ze zrzygasz się na zielono, ale to zawsze jakaś odmiana.
  20. A jak się skurzysz, to pokazujesz brzuch i ludzie drapią cię w splot słoneczny, a przy dobrych wiatrach – po wszystkich czakrach. A to jest taaakie miłe!

Także pełna legalizacja kocimiętki!!! Sadzić, palić, legalizować i szczać! Szczać gdzie popadnie! Oh yeah!!!

Dodaj komentarz

Poprzednia historia

Memento mori, czyli o śmierci zwierząt

Następna historia

Wesoła Wigilia kotów

Najnowsze od Blog

Mruczenie

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego koty mruczą? Mruczenie jest jednym z najbardziej charakterystycznych dźwięków, jakie koty…

Majtki dla kota

Po kilku latach stawiania oporu, stojąc przed decyzją czy dom po prostu opuścić i uciec gdzie…

Sparta – porodowe know how

Sparta – porodowe know how. Pierwsza i najważniejsza sprawa – dobry poród to poród niespodziewany! Oczywiście dla…

Wylot na pełnej piździe

Wylot na pełnej piździe, czyli o technikach korzystania z kuwety i tematach okołokuwetowych. Kuweta, czyli kocia…