Pytanie o to jak pielęgnować delikatną skórę kotów bezwłosych, takich jak sfinksy dońskie, kanadyjskie i peterbaldy, to jedna z najczęściej poruszanych kwestii wśród właścicieli nagich mruczków. Jakich kosmetyków używać? Jak często urządzać kąpiel? Co zrobić, by zmniejszyć do minimum ilość sebum? Poniższy tekst jest napisany na podstawie mojego wieloletniego doświadczenia i przebywania z cudowną rasą kotów jaką się na co dzień…
Dzień Kota, czyli hasie, szkło i bele co
Dzisiaj… Dzień Kota, … dlatego wszystkim pchlarzom, szczarzom, pizdusiom – małym i dużym, łobuzom, chuliganom, szachrajom – które się mienią kotami – życzę samych cudowności, zawsze pełnej michy i ciepłego kąta oraz ręki do głaskania. A gdyby się gdzieś we wszechświecie jakiś miły i grzeczny kotek pojawił, nieujęty w powyższej…
WięcejKocie zabawy, czyli o zaszczanej świętości
Wszystkim właścicielom niesfornych lub znudzonych kotów, chciałam polecić cztery rodzaje zabaw. Autorem tych pomysłów jest Terry Pratchett, a znaleźć je możecie w książce „Kot w stanie czystym”. Jeżeli interesuje Was zawartość kota w kocie – musicie to przeczytać. Co tu dużo gadać – to Biblia każdego kociarza. Obowiązek i pieprzona,…
WięcejSłuch absolutnie selektywny
Od kilku dni dumam nad pewną kocią umiejętnością, dość fenomenalną, a mianowicie nad słuchem niemal absolutnym, a jednocześnie doskonale selektywnym, tzw. ……
WięcejDzisiejszy post miał nosić inny tytuł, bardziej naiwny, jak się okazało i wesołkowaty, a mianowicie „Sobota – wykąpiemy kota!” Plan był ambitny, a wydarzenia dnia dzisiejszego wydawały się być nieuchronne, niestety. Razem z Najlepszym-z-Mężów przyzwyczajaliśmy się przez kilka dni do myśli, że właśnie w sobotę robimy higieniczną apokalipsę i pogrom, a…
WięcejHalny i jego konsekwencje
Zanim zaczął wiać halny, zanim nastąpiły te burzliwe wydarzenia styczniowe, była Wigilia Bożego Narodzenia i Święta. Moje wielkie wyczekiwanie w tym czasie – płonne. Nie działo się nic, zanim nastąpił ……
WięcejPerfekcyjna Pani Domu
Masz w domu 4 koty i narzekasz, że generują bałagan? No ja się nie dziwię, cztery koty to za mało, by utrzymać perfekcyjny porządek!! Dziesięć – no to już coś. A czternaście? Jest genialnie! Nie ma jak ……
WięcejChyba oszalałam, że tak publicznie się do tego przyznaję, ale… niech będzie. Moim absolutnie ogromnym marzeniem, od najwcześniejszego dzieciństwa było mieć kota i … obciąć mu wąsiki. Jestem jak ……
WięcejSzczarz, wszarz, pizduś
I padło monumentalne – ‘Musimy wykastrować naszego kocura’. Najlepszy -z-Mężów spadł z krzesła pod stół i nie potrafił się pozbierać aż trzy dni – tak bardzo huknęła ta wiadomość, której ja sama byłam autorką i pomysłodawczynią. Dla Najlepszego słońce przestało świecić, kawa była bez smaku, a papierosy bez dymu.…
WięcejSylwestrowy seks
W naszym domu jest taka tradycja /bo trzy lata z rzędu to już tradycja, no nie?/, że w Sylwestra bitisowe kocice idą na całość. Pierwszym razem – klasyczna wpadka. Zadzwonił telefon, ktoś o jakąś pierdołę spytał, a kocica – smyk, myk, za drzwi uciekła. Za dwie minuty wrzask, euforia, spazmy,…
WięcejSkrzydła
Dziwne wydarzenia miały u nas w domu miejsce, dokładnie tydzień temu… Wieczorem przyszedł do mnie Piotr ze swoim codziennym, leniwym rytuałem – na głaski, ściski, symfonie mruczenia. To kawał kocura, więc nasze pieszczoty są dość intensywne, męskie, szorstkie i dynamiczne. I ugniatam jego futro i czuję dziwne zgrubienie na skórze,…
WięcejNo i stało się – jeden z kotków się pochorował… Lu Bengalska Augustyńska zaniemogła na bardzo straszną i niesamowicie dla niej dotkliwą chorobę – ból gardła. Formalnie, ta jednostka chorobowa to „tkliwe gardło”, ale nie używamy tego określenia odkąd z mamusią Lu /hodowczynią znaczy/ sikałyśmy ze śmiechu przez dwie godziny…
WięcejPo przyjeździe Newtona z dalekiego kraju Hamleta, w naszej kuchni stanęła dodatkowa kuweta. Zwykle koty robią TO w gościnnym /heheheheheh – może dlatego tak mało u nas gości, hmmm/, ale Newton zainstalował się na kilka dni na kuchennym krześle, a Baby broniła jak lwica wejścia do pokoju i New był…
WięcejDo tej pory byłam jedną z tych dumnych gospodyń domowych, która szczyci się faktem, że NIE posiada odkurzacza, a tym samym nie musi odkurzać w domu. Cwane, nie? Za jedną z pierwszych samodzielnie zarobionych wypłat kupiłam sobie Roombę, czyli jeżdżącego po podłodze cudaka, który całą robotę odkurzania podłóg odwalał za…
Więcej… a u Augustyńskich remont! Sajgon – gruz, beton, kupa brudu + kociska. Fajnie jest, fajniście. Mieszkamy w starym domu dziadka Najlepszego-z-Mężów i nasza chałupa wymaga od czasu do czasu, by ogarnąć dziury w dachu, myszy pod podłogą i wszystkie pokątne szczynki – tajemne i dość enigmatyczne. Czasem, wbijając gwóźdź…
Więcej