Anarchia, demolka, element wywrotowy

/
2 min

Dziś wpis o Arachne. Jako, że kocica jest w stanie najwyższego błogosławieństwa, zapłodniona obficie i bez oszczędności, chciałam o niej skreślić kilka słów, bo podejrzewam, że w najbliższym czasie będzie główną, albo i jedyną bohaterką bloga. Pieprzyć resztę, teraz będzie rządzić Arachne, czyli……

Więcej

Lunch time

/
2 min

Jakiś czas temu zadzwonił do nas kolega ze szkolnej ławy Najlepszego-z-Mężów, nazwijmy go roboczo Zet. Zet dzwonił koło południa z pytaniem czy umówimy się z nim na lunch, czyli ……

Więcej

Dzień Kota, czyli hasie, szkło i bele co

/
1 minuta czytania

Dzisiaj… Dzień Kota, … dlatego wszystkim pchlarzom, szczarzom, pizdusiom – małym i dużym, łobuzom, chuliganom, szachrajom – które się mienią kotami –  życzę samych cudowności, zawsze pełnej michy i ciepłego kąta oraz ręki do głaskania. A gdyby się gdzieś we wszechświecie jakiś miły i grzeczny kotek pojawił, nieujęty w powyższej…

Więcej

Kocie zabawy, czyli o zaszczanej świętości

/
1 minuta czytania

Wszystkim właścicielom niesfornych lub znudzonych kotów, chciałam polecić cztery rodzaje zabaw. Autorem tych pomysłów jest Terry Pratchett, a znaleźć je możecie w książce „Kot w stanie czystym”. Jeżeli interesuje Was zawartość kota w kocie – musicie to przeczytać. Co tu dużo gadać – to Biblia każdego kociarza. Obowiązek i pieprzona,…

Więcej

Diabelskie podszepty czyli genialny pomysł na sobotę

/
2 min

Dzisiejszy post miał nosić inny tytuł, bardziej naiwny, jak się okazało i wesołkowaty, a mianowicie „Sobota – wykąpiemy kota!” Plan był ambitny, a wydarzenia dnia dzisiejszego wydawały się być nieuchronne, niestety. Razem z Najlepszym-z-Mężów przyzwyczajaliśmy się przez kilka dni do myśli, że właśnie w sobotę robimy higieniczną apokalipsę i pogrom, a…

Więcej

Halny i jego konsekwencje

/
1 minuta czytania

Zanim zaczął wiać halny, zanim nastąpiły te burzliwe wydarzenia styczniowe, była Wigilia Bożego Narodzenia i Święta. Moje wielkie wyczekiwanie w tym czasie – płonne. Nie działo się nic, zanim nastąpił ……

Więcej

Perfekcyjna Pani Domu

/
1 minuta czytania

Masz w domu 4 koty i narzekasz, że generują bałagan? No ja się nie dziwię, cztery koty to za mało, by utrzymać perfekcyjny porządek!! Dziesięć – no to już coś. A czternaście? Jest genialnie! Nie ma jak ……

Więcej

Mały psychopata

/
2 min

Chyba oszalałam, że tak publicznie się do tego przyznaję, ale… niech będzie. Moim absolutnie ogromnym marzeniem, od najwcześniejszego dzieciństwa było mieć kota i … obciąć mu wąsiki. Jestem jak ……

Więcej

Szczarz, wszarz, pizduś

/
1 minuta czytania

I padło monumentalne – ‘Musimy wykastrować naszego kocura’. Najlepszy -z-Mężów spadł z krzesła pod stół i nie potrafił się pozbierać aż trzy dni – tak bardzo huknęła ta wiadomość, której ja sama byłam autorką i pomysłodawczynią. Dla Najlepszego słońce przestało świecić, kawa była bez smaku, a papierosy bez dymu.…

Więcej

Sylwestrowy seks

/
1 minuta czytania

W naszym domu jest taka tradycja /bo trzy lata z rzędu to już tradycja, no nie?/, że w Sylwestra bitisowe kocice idą na całość. Pierwszym razem – klasyczna wpadka. Zadzwonił telefon, ktoś o jakąś pierdołę spytał, a kocica – smyk, myk, za drzwi uciekła. Za dwie minuty wrzask, euforia, spazmy,…

Więcej

Skrzydła

/
1 minuta czytania

Dziwne wydarzenia miały u nas w domu miejsce, dokładnie tydzień temu… Wieczorem przyszedł do mnie Piotr ze swoim codziennym, leniwym rytuałem – na głaski, ściski, symfonie mruczenia.  To kawał kocura, więc nasze pieszczoty są dość intensywne, męskie, szorstkie i dynamiczne. I ugniatam jego futro i czuję dziwne zgrubienie na skórze,…

Więcej

Jest źle, bardzo źle!

/
2 min

No i stało się – jeden z kotków się pochorował… Lu Bengalska Augustyńska zaniemogła na bardzo straszną i niesamowicie dla niej dotkliwą chorobę – ból gardła. Formalnie, ta jednostka chorobowa to „tkliwe gardło”, ale nie używamy tego określenia odkąd z mamusią Lu /hodowczynią znaczy/ sikałyśmy ze śmiechu przez dwie godziny…

Więcej

Axis mundi

/
2 min

Po przyjeździe Newtona z dalekiego kraju Hamleta, w naszej kuchni stanęła dodatkowa kuweta. Zwykle koty robią TO w gościnnym /heheheheheh – może dlatego tak mało u nas gości, hmmm/, ale Newton zainstalował się na kilka dni na kuchennym krześle, a Baby broniła jak lwica wejścia do pokoju i New był…

Więcej